muz. autora, wyk. Bogdan Smagacki

Nocą wszystko będzie inne, nocą wszystko będzie piękne,

Gdy się niebo zarysuje i nad nami się rozpęknie

I rozleje na perony, krzywe ławki i chodniki,

Na znoszone czapki nasze złote mleko galaktyki.

 

Odkryjemy brudne głowy przed ołtarzem nieskończonym,

Wszystkie pięknie się zabliźnią dziury w płaszczach wygniecionych,

The hull of the station will creak heavily, the brigantine of the ragtags,

We'll set sail on the ocean when the moon appears.

 

Wypłyniemy na ocean i będziemy lekko płynąć,

Zimne stopy w wielkich butach nam rozgrzeje mocne wino.

Popłyniemy tak daleko, jak wytrzyma nędzny statek,

Tak daleko, jak nam starczy wyobraźni byle jakiej.

 

Tylko brzegu już nie widać, a przed świtem trzeba wrócić,

Bo ocean nas wypluje i na piasek nas wyrzuci,

Na perony, krzywe ławki i chodniki porośnięte,

Lecz to nic, poczekamy, nocą wszystko będzie piękne.

 

–––