Morze
muz. Tomasz Krezymon, wyk. Patrycja Kujawska
Morze
dzisiaj mi sięga do kostek
wodorostów jedwabiem,
pokorną falą
kamyki kładzie
u stóp.
Może
jutro mi sięgnie do brzucha;
zapragnie mieć moje wnętrze
i zacznie się wspinać,
piętro po piętrze,
do ust?
A może
pojutrze nad głową
jaspisowe sklepienie
zgasi niepostrzeżenie
światła i cienie,
pstryk…
Nie,
jeśli zostanę na brzegu
nic się złego nie zdarzy.
O złotym piasku zielonej wyspy
lepiej sobie pomarzyć…
Może.
–––